Marielle

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.

Kategoria

pantalony

Data

30/09/2020

Długość

5 min czytania

Udostępnij

pinterest-logo
instagram-logo
facebook-logo
envelope

Śledzę Marielle (49) na Instagramie prawie od początku projektu. Jest jedną z „starszych modelek” z Holandii, które regularnie spotyka się w magazynach i kampaniach reklamowych. Do niedawna była jeszcze na mojej liście życzeń, ale kilka tygodni temu w końcu stanęła przed moim obiektywem. Jako zespół stworzyliśmy modową historię „50 odcieni szarości“. Dziś także mała część wywiadu z nią, ponieważ oczywiście chciałem dowiedzieć się więcej o życiu tej pięknej kobiety i jej spojrzeniu na starzenie się.

Opowiedz nam o sobie?

Nazywam się Marielle, ale przyjaciele mówią na mnie Mar. Mam 1,80 m wzrostu, jestem Holenderką mieszkającą w centrum Amsterdamu z moim mężem DJ-em Alexem (64), naszym synem Marinem (18), córką Alaną (16) oraz dwoma kotami rasy British Shorthair, Teddy i Boeffie (oboje 3 lata).

 

Pracuję jako modelka od czasu, gdy zostałam zauważona w Paradiso mając 18 lat, ale na początku wcale nie lubiłam branży modelingowej (chyba byłam zbyt niepewna siebie). Łączyłam modeling z pracą na pół etatu jako stewardesa w holenderskich liniach komercyjnych, a później w Królewskich Holenderskich Siłach Powietrznych. Fajnie, bo mieliśmy świetne misje do specjalnych miejsc i mogliśmy tankować F16 w powietrzu naszym DC10, świetnie się bawiłam, ale trudno było to pogodzić z macierzyństwem, więc zrezygnowałam z latania dla Królewskich Holenderskich Sił Powietrznych, gdy zaszłam w ciążę.

 

Obecnie lubię łączyć moją rozkwitającą, siwowłosą karierę modelki z gościnnym przyjmowaniem gości w naszym uroczym B&B na poddaszu w Amsterdamie. 

Co powiedziałabyś, że jest najdziwniejszą rzeczą w starzeniu się?

Muszę coraz częściej nosić okulary do czytania…

Jesteś profesjonalną modelką. Czy możesz opowiedzieć nam o swojej karierze jako starsza modelka?

Kiedy zaczynałam 30 lat temu, mając 18 lat, kariera modelki mniej więcej kończyła się około trzydziestki, wtedy należało szukać innej pracy. Cieszę się, że branża powoli się zmienia i jestem szczęśliwa, jeśli mogę się do tego choć trochę przyczynić. Kiedy skończyłam 17 lat, moja piękna siwowłosa mama wyciągnęła moje pierwsze siwe włosy. Przez lata farbowałam je, ale 4 lata temu postanowiłam zrezygnować z farby, bo miałam dość odrostów po zaledwie 5 dniach od farbowania, a co najważniejsze, zauważyłam, że farbowane włosy nie pasują już do mojej twarzy i wyglądu. Po prostu nie byłam już sobą. 

Na początku moja agencja modelek i przyjaciele byli zszokowani, gdy ich poinformowałam, ponieważ byłam jedną z pierwszych, które zdecydowały się na siwienie w tak młodym wieku. W końcu okazało się to jedną z moich najlepszych decyzji, czuję się bardziej pewna siebie i wdzięczna za naturalne starzenie się, a nawet moi krytyczni nastolatkowie uważają mnie teraz za piękniejszą, odkąd jestem siwa. Być może pomogło mi to stać się trochę bardziej sobą/prawdziwą sobą. Ten proces uczy pokory i wymaga cierpliwości, ale działa cuda dla samoakceptacji.

 

To był początek wspaniałej drugiej młodości. Czuję się bardziej pewna siebie i w równowadze, mniej się martwię i kocham swoją karierę jako starsza modelka. Teraz, gdy moje dzieci są dorosłe, mogę przyjmować międzynarodowe sesje zdjęciowe bez poczucia winy z powodu częstych podróży. Uwielbiam spotykać się i pracować z młodszymi i starszymi modelkami i nie czuję żadnej rywalizacji ani niepewności jak w latach 90., lecz czuję się przez nie wszystkie zachęcana i inspirowana. Nadal robię sesje bielizny i najczęściej jestem zdecydowanie najstarsza w zespole (czasem ponad dwukrotnie starsza), ale to zabawa i lubię ich inspirować oraz pokazywać, że można pracować nawet będąc starszym i siwym. 

 

Oczywiście muszę dbać o swoje ciało i upewnić się, że mam wystarczająco snu, ale nie stresuję się drobnymi zmarszczkami i nie stosuję żadnej diety. (Dziękuję Mamo za dobre geny) Kilka lat temu zdiagnozowano u mnie dysplazję stawu biodrowego i zaczęłam podnosić ciężary, ćwiczyć pilates, jogę i spinning regularnie, aby odłożyć operację, i z sukcesem!!!

Czuję się silniejsza, bardziej energiczna i bardziej elastyczna niż w moich 20-latach. 

Co według ciebie jest najlepszą częścią starzenia się?

Stać się sobą… i umieć spojrzeć na rzeczy z perspektywy. 

A co najgorsze?

Musiałam o tym pomyśleć… Rano czuję się trochę sztywna i muszę znaleźć sposób na radzenie sobie z problemami menopauzy, ponieważ ostatnio mogę mieć silne reakcje, ale tylko i zwłaszcza wobec mojej miłości, haha.

Jakiej rady udzieliłbyś swojemu młodszemu ja? 

Radzi sobie dobrze. Podążaj za sercem i staraj się bardziej ufać swojemu instynktowi; masz rację. Bądź wierny sobie, bądź autentyczny i bądź pokorny. To do ciebie pasuje, ale nie musisz być taki niepewny. Co można stracić? Nigdy nie wiadomo, dopóki nie zapytasz. Nie boli zapytać. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. 

Czy masz jakieś żale?

Nie do końca… Miejsce, w którym jesteś teraz = twój punkt startowy + suma twoich przeszłych decyzji. 

Jakie jest twoje ostatnie wyszukiwanie w Google?

Sprawdźmy… restauracja, w której jedliśmy kolację zeszłej nocy z Alexem i jednym z moich najlepszych przyjaciół. (Jestem bardzo na swoim, więc już czas było znów spotkać się z moimi drogimi przyjaciółmi i to było wspaniałe.) 

I oczywiście, Rick Owens, mój ulubieniec wszech czasów, haha.

Jakieś ulubione

Lorum ipsum

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.