
Monique
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.
Portret uroczej damy Monique. Spotkaliśmy się po raz pierwszy na wydarzeniu AndBloom w styczniu.
Jej radość i otwartość, owinięte w kreatywną otoczkę, były jak ciepły koc. Cieszę się, że niedawno stanęła przed moim obiektywem.
Powiedz nam, co chciałbyś, żebyśmy o tobie wiedzieli;
Nazywam się Monique, mieszkam w Den Bosch, jestem matką dwójki kreatywnych dzieci. Kiedy miałam 32 lata, poznałam mojego partnera w sklepie z płytami. Miał tam dodatkową pracę oprócz pracy nauczyciela. Po kilku sobotach z rzędu, gdy kupowałam płyty, założyłam swoje niegrzeczne buty i zaprosiłam go na randkę. Niedługo potem zamieszkaliśmy razem. Nigdy nie myślałam o dzieciach z poprzednimi chłopakami, ale z Arnoldem odważyłam się zanurzyć w głębię.
Niedawno przeprowadziliśmy się do wioski tuż za Nijmegen, blisko lasu, tylko we dwoje i z naszym greckim bezpańskim psem. Oboje czuliśmy potrzebę życia w bardziej zielonym otoczeniu, co było sporym krokiem z dala od dużego miasta po 60 latach. Podczas remontu naszego nowego domu przez kilka miesięcy pełniłam rolę „wykonawcy”. Dużo trzeba było zrobić, nikt nie mieszkał w tym domu od ponad dwóch lat. Dom ma drugie piętro, które było puste przez 6 lat. Oboje czuliśmy, że dom zasługuje na drugie życie.
Opowiedz nam o swojej karierze?
Kiedyś miałam wątpliwości, czy studiować na pracownika socjalnego czy coś z modą. Ostatecznie wybrałam prywatną akademię mody w Amsterdamie; jednak nie uważałam się za prawdziwą projektantkę mody. Tworzenie moodboardów szło mi bardzo dobrze, nadal lubię je robić. Praktyczne szkolenie ze stylizacji byłoby dla mnie lepszą opcją. Oprócz studiów pracowałam w świetnym zespole w butikach modowych o nazwie Foxy Fashion w weekendy. Nadal utrzymuję kontakt z kilkoma osobami z tamtego zespołu. Po akademii mody zaczęłam pracować jako wystawiacz witryn dla dużej sieci handlowej.
Około 10 lat temu przyjaciółka zapytała, czy mogłabym pomóc jej uporządkować garderobę. Pomyślałam, hej, czy nie widzisz, jakie zabawne i modne kombinacje można stworzyć z rzeczy w twojej szafie?! Tej samej nocy wpadłam na pomysł, aby rozpocząć działalność związaną z poradami dotyczącymi ubrań (obok mojej regularnej pracy). Moje motto brzmiało i nadal brzmi: „Wydobądź więcej ze swojej szafy.” Uczestniczyłam w kilku dodatkowych warsztatach, aby dowiedzieć się więcej o zawodzie stylisty. Pracuję głównie na intuicji i kreatywnym oku. Często od razu widzę, co komu pasuje, a co nie.
W pewnym sensie nadal okazjonalnie pracuję jako pracownik socjalny i korzystam z mojej wrażliwej intuicji. Szczególnie lubię klientów będących w procesie przejściowym, którzy pozwalają mi im pomóc. Kiedy patrzą w lustro i widzą siebie pełnych pewności siebie, to dla mnie piękne chwile. Niedawno przeprowadziłam sesję z klientką, która miała raka piersi. Byłam bardzo wdzięczna, że mogłam dać jej trochę pewności siebie na swój sposób.
Dwa lata temu przestałam pracować jako wystawiacz witryn. Praca w fast fashion przestała mi odpowiadać. Uczestniczyłam w masterclass na temat zrównoważonego przedsiębiorczości z moją córką Niną, co jeszcze bardziej mnie zainspirowało. Oprócz sesji stylizacji garderoby organizuję także wydarzenia z poradami stylizacyjnymi w określonym temacie. Dzień zaczynamy od prelegenta, a następnie uczestnicy otrzymują porady dotyczące kolorów i stylu. Omawiamy także dobre i złe zakupy z przeszłości, aby wymazać świadomość. Uczestnicy tworzą osobistą tablicę nastrojów, którą wspólnie omawiamy i analizujemy. To wspaniałe móc stylizować wydarzenie według własnych upodobań w odpowiednim temacie. Podczas tego dnia ważne jest, aby w swobodny sposób połączyć wnętrze i zewnętrze. Uważam, że ubrania są pięknym środkiem komunikacji. Uwielbiam budować świadomość w społeczeństwie, w którym fast fashion stała się normą.
Jaka jest najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłeś?
Trudno było mi rzucić pracę na pół etatu. Zrezygnować z pewnego dochodu i iść na całość jako przedsiębiorca. Miałam wiele bezsennych nocy, zastanawiając się, co zrobić.
Z czego jesteś najbardziej dumna?
Najbardziej jestem dumna z rozpoczęcia nowej przygody i rzucenia pracy w wieku 58 lat. Obecnie robię i doświadczam tak pięknych rzeczy, codziennie jestem wdzięczna, że miałam odwagę zrobić ten krok.
Jestem też dumna z mojego syna i córki. Oboje moich dzieci podążają za swoim sercem i są pięknymi ludźmi, którzy zawsze są dla swoich przyjaciół. Mąż i ja często zabieraliśmy ich do lasu, gdy byli mali, odwiedzaliśmy piękne miasta i muzea. Dziś zauważam, że oboje doceniają takie rzeczy, jak natura i piękno w małych rzeczach.
Jestem dumna, że mój mąż i ja odważyliśmy się na krok sprzedaży naszego domu i kupiliśmy stary dom do remontu. Wielu naszych przyjaciół uważało nas za szalonych.
Znając swój
Lorum ipsum
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.