Pro-Aging

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.

Na moich zdjęciach uchwycam siłę kobiet po czterdziestce (i starszych), z ich delikatnymi zmarszczkami, niektóre z siwymi, szarymi włosami i przede wszystkim takimi, jakimi są naturalnie, piękne „starsze” kobiety.

#proaging

Kategoria

Jestem dee

Data

12/04/2019

Długość

2 min czytania

Udostępnij

pinterest-logo
instagram-logo
facebook-logo
envelope

Wczoraj opublikowałam zdjęcie na Instagramie, gdzie stwierdziłam, że nie jestem anty-Botoksową, anty-wypełniaczową ani anty-plastyczno-chirurgiczną aktywistką. Trochę więcej na ten temat w tym artykule. Od okładek magazynów po billboardy, młodość jest gloryfikowana jako obraz piękna i najlepszy okres życia. Jesteśmy zasypywani przekazem, że starzenie się to coś, czego powinniśmy się obawiać, a może nawet z czym powinniśmy walczyć. I wtedy zaczyna mnie ogarniać poczucie buntu. Uwierzcie mi, urodziłam się, by buntować się, ale w tym przypadku słowa w mojej głowie „Nie możesz mnie zmusić! …” biorą górę.

Jestem przeciwna presji, presji dotyczącej wielu rzeczy w życiu, ale szczególnie presji związanej ze starzeniem się, a dokładniej presji, by wyglądać (znacznie) młodziej, jakby wyglądanie na swój własny naturalny wiek oznaczało, że nie jesteś wystarczająco piękna. Moim największym życzeniem jest godne starzenie się, z wieloma charakterystycznymi zmarszczkami na twarzy (już zrobiłam dobry początek…), długimi białymi włosami i kołyszącymi się biodrami. Oczywiście wszyscy chcemy wyglądać jak najlepiej, najpiękniej, ja też, w każdym wieku! Często robię sobie fryzurę, kupuję ładne ubrania, robię manicure, a w dzisiejszych nowoczesnych czasach mogę wybrać złagodzenie oznak starzenia się.

Kiedy kobieta czuje, że powinna coś zrobić z (zmarszczką między brwiami) lub opadającymi powiekami, powinna śmiało to zrobić, jeśli to sprawia, że czuje się piękniejsza, a przez to szczęśliwsza. Wiadomo, że osoby z bardziej pozytywnym nastawieniem do własnego starzenia się, takie jak te, które nadal czują się użyteczne, komfortowo we własnej skórze i szczęśliwe, żyją średnio o 7,5 roku dłużej. A na koniec dnia to twoje ciało i twoje życie, powinnaś robić z nim, co tylko * chcesz.

Ale … widok kobiety zmagającej się z presją mediów, by sztucznie wyglądać o 10 lub 20 lat młodziej niż jest w rzeczywistości, wyzwala we mnie aktywistkę i robię się wkurzona. Nigdy nie powinniśmy być zmuszani do wyglądania na lata młodszych, chyba że wynika to z prowadzenia super zdrowego stylu życia, zdrowego odżywiania, dobrego snu, ćwiczeń i stosowania zdrowej i akceptowalnej pielęgnacji urody, która skutkuje „wyglądaniem niesamowicie pięknie, młodo i zdrowo W SWOIM WIEKU.”

Desperackie usuwanie wszystkich zmarszczek z twarzy za pomocą Botoksu, bo świat uważa, że powinnaś pozostać młoda na zawsze? To dla mnie krok za daleko. Nie wspominając o „wypełnianiu” zwiotczałej skóry … w pewnym momencie twarze stają się całkowicie zdeformowane, bo trzeba wypełnić tak dużo skóry. Ale wtedy jest lifting twarzy i przesuwają linię włosów o 5 do 10 centymetrów do tyłu, nowy, świeży wygląd…

Moim skromnym zdaniem, nadszedł czas, aby tematy takie jak pro-aging, pozytywne podejście do wieku, naturalne starzenie się (z normalnymi korektami urody odpowiednimi do wieku i twarzy) znalazły się w centrum uwagi i zyskały pozytywne nastawienie, zwłaszcza w (mediach) społecznościowych. Czas być dumnym z wieku, który faktycznie masz, zasłużyłaś na niego, żyjąc życiem, które prowadziłaś. Nie ma powodu, by wymazywać wszystkie ślady.

Chyba to czyni mnie aktywistką przeciwko presji.

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.