Czy naprawdę nie przeszkadza Ci starzenie się, Dee?

Wróćmy do tego pytania o starzenie się. Nie, nie przeszkadza mi starzenie się. Byłam młoda, właściwie przez długi czas. Beztroska i młoda, aż urodził się Finn, gdy miałam 40 lat. Przedtem żyłam dla siebie i tylko dla siebie. Więc tak, byłam młoda przez długi czas, i nadal jestem młoda i czuję się młoda. To zaskakująco w porządku i zabawne być teraz po czterdziestce, z nadzieją na pięćdziesiątkę. Życie to coś więcej niż „bycie młodym na zawsze.” Ale…

Czasami, przy wszystkich problemach zdrowotnych, trochę się frustruję. Infekcje pęcherza, niewielka lista objawów perimenopauzy, które się sumują, ale nadal bardzo regularne i dość intensywne miesiączki. To, w połączeniu z moją endometriozą, sprawia, że jest to jeszcze większe wyzwanie niż przez ostatnie 35 lat. Potem jest HPV, który leczę lekami od 12 tygodni — oszczędzę ci szczegółów. I te złe komórki nowotworowe w mojej prawej piersi. Nie tracę przez to snu — sen jest kluczowy — ale oczywiście czasem myślę, hmmmmmmmmmmmmmmm… Mam tylko 48 lat, jak to będzie, gdy będę miała 88?

Chcę powiedzieć, jeśli już teraz mam do czynienia z całkiem wieloma problemami, jak zachować formę, pogodę ducha i zdrowie, gdy naprawdę się starzejesz? Na szczęście mam długą listę kobiet, które obserwuję na Instagramie, które są moimi wzorami, moją przyszłością. Dziękuję wam, panie, jestem wam wdzięczna i nie mogę wystarczająco podziękować za tworzenie perspektywy. I spójrz, nie chodzi tu o kilka zmarszczek, bo kogo to obchodzi? Dopóki nie biegasz do łazienki co dziesięć minut z palącym pęcherzem, nie leżysz nieprzespane noce z wielkimi zmartwieniami o świat i swoje zdrowie, jak odkrycie, że masz raka piersi za późno, a nie wcześnie (na szczęście wykryłam go na czas). W tym kontekście kilka zmarszczek to nic, prawda?

Chcę powiedzieć, oczywiście, że nie przeszkadza mi starzenie się. Po prostu wolę pozostać zdrowa. I chociaż nie jest idealnie, nadal jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za to, gdzie jestem w życiu.