Ahaaa, Kortyzol

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.

Minęły już około dwa lata odkąd dowiedziałam się, że jestem w okresie okołomenopauzalnym. Nigdy wcześniej nie słyszałam o terminie okołomenopauza, nikt nigdy nie powiedział mi o jego istnieniu i nie miałam pojęcia, co to znaczy.

Kategoria

perimenopauza

Data

02/07/2021

Długość

4 min czytania

Udostępnij

pinterest-logo
instagram-logo
facebook-logo
envelope

Kiedy zacząłem o tym czytać, miałem wiele niespokojnych, ale jeszcze więcej zaskakujących „ahaaa-momentów.” Od tamtej pory regularnie czytam o tej fazie i rozpoznaję siebie w wielu objawach. Powoli zacząłem rozumieć, jak drastyczny może być wpływ na życie kobiet, a także na moje. Perimenopauza to powolne przejście hormonalne, które może trwać do 10 lat, zanim nastąpi właściwa menopauza. I myślałem, że ten moment będzie gdzieś w moich pięćdziesiątkach, co prawdopodobnie się potwierdzi. O tej pozornie ważnej przedmenopauzalnej fazie ktoś mi jakoś zapomniał powiedzieć.

Dziś dzielę się „momentem ahaaa”, który miałam w tym tygodniu, słuchając podcastu Taz Bhatia. Myślę, że to ważny moment, z którym ja sama, ale wiele kobiet zmaga się, nie zdając sobie naprawdę sprawy, co dzieje się z ich ciałami. Do tej pory mam w swoim życiu tak wiele kobiet, które zmagają się ze zmianami hormonalnymi (w tym ja sama). Wystarczający powód, by podzielić się tym, co słyszę, widzę, czuję i doświadczam, ponieważ ostatnio trochę eksperymentuję z moją endometriozą i zmianami hormonalnymi i szukam odpowiedzi.

Słuchałam więc podcastu Goop o perimenopauzie z doktorem Taz, kręcąc na rowerze stacjonarnym. Nie wiem jak ty, ale ja mam spory problem z łączeniem moich zmieniających się hormonów z moim niezrozumiałym zachowaniem. Jeszcze nie doszłam do punktu, w którym w pełni uświadamiam sobie, że moje ciało zmienia się hormonalnie. Widzę i potrafię wskazać zmiany na zewnątrz, ale nie łączę ich naprawdę z tym, co dzieje się wewnątrz. Wciąż muszę przyzwyczaić się do myśli, że jestem w perimenopauzie. I że jestem mniej lub może wcale już niepłodna, że pewnego dnia (mam nadzieję, że nie za długo) moje miesiączki się skończą.

A teraz o „momencie ahaaa”, który miałam ostatnio, słuchając doktora Taz. Wyraźnie, perimenopauza to faza, przez którą przechodzą wszystkie kobiety; to czas, gdy nasze hormony zaczynają się zmieniać. Gdzieś w połowie trzydziestki zaczynają się zmiany. Dokładny wiek jest różny dla każdej kobiety; niektóre zaczynają wcześniej, inne trochę później. Pierwsze zmiany hormonalne są bardzo subtelne. Początkowo nie będą zauważalne, aż do czterdziestki, kiedy zaczną wpływać na nasze życie, samopoczucie i postrzeganie siebie.

Możliwe jest bycie w perimenopauzie i jednocześnie bycie płodną. Coś, czego nigdy wcześniej nie uświadomiłam sobie, ale najprawdopodobniej byłam już w perimenopauzie, gdy zaszłam w ciążę z Finnem w wieku 39 lat.

Lorum ipsum

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.

"Nie ma nic złego w przechodzeniu menopauzy; to naturalna część bycia kobietą."

AHAAA

Według doktora Taz, zmiany hormonalne zwane perimenopauzą zaczynają się bardzo nieznacznie i nasilają z upływem lat. Początkowo objawy nie będą bardzo rozpoznawalne. Dla wielu kobiet, między 35 a 40, to jest czas, kiedy chciałyby mieć dziecko lub kolejne dziecko. Obecnie kobiety wybierają macierzyństwo coraz później, ponieważ najpierw chcą zrobić inne rzeczy w swoim życiu, i słusznie. Tym bardziej warto mówić o perimenopauzie znacznie otwarciej. Bo kobiety muszą nauczyć się, gdzie stoją w życiu i nie „przegapić płodnej łodzi”, jak ja prawie przegapiłam, ale także zrozumienie zmian, przez które przechodzą nasze ciała znacznie wcześniej w życiu, może pomóc kobietom żyć bardziej świadomie, aby objawy były później mniej uciążliwe. Możemy kontrolować nasze hormony przez to, jak żyjemy, jak jemy, jak śpimy, jak radzimy sobie ze stresem. Poziomy hormonów w naszym ciele są bardzo ważnym wskaźnikiem.

Ale kiedy usłyszałam to, prawie spadłam z roweru stacjonarnego. Doktor Taz: „Przed spadkiem progesteronu następuje dysregulacja kortyzolu. Zauważasz, że twoja tolerancja na stres się zmienia. Wcześniej mogłaś poradzić sobie z wieloma rzeczami naraz, jak 50 projektami, a teraz najdrobniejsza rzecz cię stresuje. Tak więc nawet zanim poziom progesteronu spadnie, nasze poziomy kortyzolu spadają. Ale kiedy progesteron zaczyna również spadać, nawet trochę, zaczynamy tracić sen i cierpieć na budzenie się w środku nocy. Niewystarczająca jakość snu może ponownie wywołać wzrost poziomu kortyzolu i powodować lęk. Niewystarczający sen lub/i budzenie się w nocy może powodować, że czujemy się zamroczeni przez cały dzień.”

Ahaaa…

Niektóre kobiety to łapią, a niektóre nie; wszyscy jesteśmy inni, ale jedna rzecz jest jasna, ja zdecydowanie to złapałam. Tak wiele elementów układanki zaczęło się układać, gdy słuchałam podcastu. I śmiejemy się z tego, ja i moje przyjaciółki, z ogólnej mgły i zmęczenia, niemożności robienia więcej niż jednej rzeczy naraz, uczucia niepokoju, bezsennych nocy. Obecnie coraz trudniej jest mi robić dwie rzeczy jednocześnie; powoduje to stres (bo nie mogę tego wszystkiego ogarnąć). Czasem mam ataki lęku z tego powodu; cieszę się, że teraz lepiej rozumiem dlaczego. Na szczęście jest rozpoznanie, a rozpoznanie przynosi ulgę. Najwyraźniej są też rozwiązania, a to oznacza, że jest nadzieja.

Taz Bhatia

 

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.