Droga Życie

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.

Dziś świętuję życie, moje własne, ale szczególnie mojego syna, który dziś kończy 4 lata. Odkąd zostałam jego matką, dokładnie 4 lata temu, (prawie) wszystko, co kiedykolwiek było dla mnie ważne, przestało takie być.

Kategoria

Jestem dee

Data

17/11/2019

Długość

3 min czytania

Udostępnij

pinterest-logo
instagram-logo
facebook-logo
envelope

Mój syn jest cudem, naprawdę jest. Z powodu ciężkiej postaci endometriozy kilku lekarzy powiedziało mi, że zostanie matką jest wykluczone, miałam 30 lat. Po długim okresie próby zaakceptowania mojego losu, okresach żalu i zaprzeczenia, w końcu doszłam do punktu w życiu, w którym postanowiłam stanąć na własnych siłach i podążać za swoją intuicją. Miałam wtedy 38 lat i musiałam zmienić wiele rzeczy, aby zajść w ciążę. Zaczęłam żyć inaczej, zdrowiej, ćwiczyłam częściej. Zmieniłam swoje wzorce snu, pracowałam mniej, jadłam organiczne jedzenie, piłam dużo, dużo wody. Przede wszystkim pracowałam nad swoim nastawieniem i zaczęłam praktykować wdzięczność.

Patrząc wstecz na proces zostania matką, nadal jestem przekonana, że zdrowy styl życia znacząco wpłynął na moje ciało. Ale moim nastawieniem było absolutnie kluczowe. Zajęło to wieczność (tak to dla mnie wyglądało), zanim doszłam do punktu wiary w siebie (a nie w lekarzy, którzy mnie diagnozowali). W międzyczasie rozwinęłam relację miłości i nienawiści (we wszystkich obszarach) z moim starzejącym się ciałem. Kiedy doświadczasz problemów z płodnością, lekarze podnoszą czerwone flagi, gdy przekraczasz wiek 35 lat. Regularnie przypominano mi, że nie tylko mój wygląd zewnętrzny, ale także wnętrze podupada. Tik Tak, Tik Tak... starzejesz się, zatrzymaj zegar, trzymaj moje jajeczka, jest tyle rzeczy, które chcę jeszcze zrobić.

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.

"Możemy być uważani za żywych tylko w tych chwilach, gdy nasze serca są świadome naszych skarbów -Thornton Wilder"

Mój syn jest cudem, naprawdę jest. Z powodu ciężkiej postaci endometriozy kilku lekarzy powiedziało mi, że zostanie matką jest wykluczone, miałam 30 lat. Po długim okresie próby zaakceptowania mojego losu, okresach żalu i zaprzeczenia, w końcu doszłam do punktu w życiu, w którym postanowiłam stanąć na własnych siłach i podążać za swoją intuicją. Miałam wtedy 38 lat i musiałam zmienić wiele rzeczy, aby zajść w ciążę. Zaczęłam żyć inaczej, zdrowiej, ćwiczyłam częściej. Zmieniłam swoje wzorce snu, pracowałam mniej, jadłam organiczne jedzenie, piłam dużo, dużo wody. Przede wszystkim pracowałam nad swoim nastawieniem i zaczęłam praktykować wdzięczność.

Patrząc wstecz na proces zostania matką, nadal jestem przekonana, że zdrowy styl życia znacząco wpłynął na moje ciało. Ale moim nastawieniem było absolutnie kluczowe. Zajęło to wieczność (tak to dla mnie wyglądało), zanim doszłam do punktu wiary w siebie (a nie w lekarzy, którzy mnie diagnozowali). W międzyczasie rozwinęłam relację miłości i nienawiści (we wszystkich obszarach) z moim starzejącym się ciałem. Kiedy doświadczasz problemów z płodnością, lekarze podnoszą czerwone flagi, gdy przekraczasz wiek 35 lat. Regularnie przypominano mi, że nie tylko mój wygląd zewnętrzny, ale także wnętrze podupada. Tik Tak, Tik Tak... starzejesz się, zatrzymaj zegar, trzymaj moje jajeczka, jest tyle rzeczy, które chcę jeszcze zrobić.

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.