Powiedz nam, co chciałabyś, abyśmy o Tobie wiedzieli:
Nazywam się Nanny de Bruin, jestem mężatką i matką córki (32) oraz syna (29).
Wiek nigdy nie był dla mnie problemem, nigdy o nim nie kłamałam i nigdy nie pozwalałam ludziom zgadywać mojego wieku. Uważam, że to głupie. Ogólnie czuję się na 35 lat i nauczyłam się dzięki starzeniu się patrzeć na rzeczy z perspektywy kobiety w średnim wieku (brzmi to dziwnie;)).
Na szczęście mam błogosławieństwo w postaci świetnego poczucia humoru i determinacji. A jako Waga, kocham styl, sztukę, symetrię i przede wszystkim modę. Zawsze fascynowało mnie, dlaczego ludzie ubierają się tak, jak się ubierają, oraz wpływ polityki, architektury i sztuki w ogóle na modę.
Czym się zajmujesz zawodowo?
Pracuję jako dyrektor artystyczny, doradca kreatywny i stylista.
Najlepsza i najgorsza rzecz w stawaniu się starszą kobietą?
Najgorszą rzeczą w starzeniu się jest wszystkie te (głupie i irytujące) fizyczne niedogodności.
Najlepszą częścią starzenia się jest autorefleksja i moje siwo-białe włosy, których nigdy nie obetnę.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.